Rybołówstwo i turystyka.
Polskie wybrzeże jest bez wątpienia atrakcyjne dla turystyki, choć należy wiedzieć, że alternatywą dla wypoczynku tutaj nie są już nasze góry, ale wybrzeże na przykład Adriatyku czy też Morza Czarnego. W zjednoczonej Europie, gdzie granice już dawno zniknęły, dla mieszkańca na przykład Górnego Śląska dojazd do Wenecji jest niewiele dłuższy niż do przysłowiowej Ustki. W takim przypadku, warto jednak wiedzieć, że pogoda nad Morzem Śródziemnym w lecie jest o wiele lepsza niż nad naszym Bałtykiem, gdzie dość często pada deszcz i jest zimno. Jeszcze kilkanaście lat temu mieszkańcy pomorza dobrze wiedzieli, że turystyka może być dla nich jedynie dodatkiem do pewniejszego zarobki, jakim było rybołówstwo. Dziś jednak, między innymi z powodu unijnych programów, duża część rybaków zamieniała swoje kutry na pensjonaty oferujące pobyty w tym miejscu. Na razie jest to ciągle dość intratne zajęcie, oparte na wczasowiczach z Polski i emerytach z Niemiec, którzy jadą w te tereny często z nostalgii. Jednak tak duża zamiana gospodarki spowodowała, że praca w Ustce nie jest już aż tak atrakcyjna, zwłaszcza dla ludzi mniej wykwalifikowanych, którzy z racji braku umiejętności nie mogą pracować w turystyce. Do tego należy zauważyć, że wszelkie prognozy pokazują, że za kilka lub kilkanaście lat turystyka nad Bałtykiem się zmniejszy, co może w znaczący sposób wpłynąć na tutejsza gospodarkę. Aby temu zaradzić, już teraz należy szybko wrócić do dywersyfikacji branż tu występujących, szczególnie że zapotrzebowanie na ryby jest ciągle rosnące, a Bałtyk idealnie nadaje się na tworzenie sztucznych hodowli.