Praca i ciągła praca
Bieganina od domu do samochodu, z samochodu do pracy, potem do klienta, potem po dziecko i znów do domu, na zajęcia pozaszkolne, na studia, do domu a w domu znów praca itd. To typowy dzień polskiego pracownika. Czy musi być on tak zatłoczony? Wielu specjalistów od organizacji czasu uważa, ze sami nakładamy na siebie zbyt wiele obowiązków i taki jest efekt. Inni zaś wskazują na to, że często tracimy czas bezpowrotnie wykonują kompletnie niepotrzebne czynności i nie umiemy odpoczywać, cieszyć się chwilą. Każdy pewno ma jakaś swoją rację, jednak ja mam już dość. Ten pośpiech mnie wykańcza i psychicznie i fizycznie. Praca w pomorskim miała być dla mnie zbawieniem po tym jak jeździłem jako handlowiec po całym kraju i nie było mnie w domu przez cztery dnia w tygodniu. W rzeczywistości jest jeszcze gorzej niż było. Nie mam chwili wytchnienia, wciąż jakaś praca czeka na wykonanie.. szefostwo naciska na moja edukację inwestując we mnie pieniądze. Czuję się zobowiązany podejmując się zadań w ilości coraz większej. To powoduje że zawalam obowiązki ojca i męża w rodzinie. Niestety to odbija się na mojej psychice, ta zaś powoduje że zaczynam chorować fizycznie. Pętla zaciska mi się na szyi i chyba nadszedł czas na urlop bo inaczej zwariuję lub podejmę się samobójstwa. To ciężka sytuacja, gdyż w mojej sytuacji nie jest tak łatwo po prostu wyjechać, odciąć się i odpocząć.